Mecze sparingowe |
|
Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.
dzisiaj: 749, wczoraj: 870
ogółem: 4 257 751
statystyki szczegółowe
Brak aktywnych ankiet. |
Małapanew w dobrym stylu zainaugurowała rozgrywki grając przeciwko LZS-owi Gronowice.
Dla LZS-u Gronowice spotkanie z Małąpanwią było historycznym meczem. Ambitny beniaminek, który w poprzednim sezonie sprawił sensacje awansując do finału wojewódzkiego Pucharu Polski, po raz pierwszy występował w IV lidze. Nic więc dziwnego, że pomimo trwających żniw, na boisko w Gronowicach przybył niemalże komplet widzów.
Kibice gospodarzy mogli być zadowoleni z początkowych minut spotkania bowiem LZS stworzył dwie groźne okazję, po których mogła paść bramka. W 4 min. po rzucie rożnym, piłkę wybili nasi obrońcy wprost pod nogi Jantosa, który mając trochę miejsca uderzył w lewy róg bramki, na szczęście Arkadiusz Lech, efektowną paradą wybił piłkę poza boisko. Chwilę później ten sam zawodnik uderzał na naszą bramkę głową, jednakże piłka przeleciała nad poprzeczką. W 17 min. dośrodkowanie do Adriana Zyly wykonał Michael Komor, jednak nasz nowy napastnik zamiast dołożyć nogę do piłki i wprowadzić ją do bramki to efektownie spudłował. W kolejnej akcji Bartłomiej Semik wyszedł na pojedynek z Krzysztofem Stodołą, jednak doświadczenie bramkarza beniaminka (a nieco wcześniej Małejpanwi) wzięło górę. Z rzutu wolnego swoich sił próbował Tomasz Wróblewski, jednak strzał pewnie wyłapał "Stodi". Najlepszą okazję do zdobycia gola Małapanew miała w 31 min. kiedy to w zamieszaniu w polu karnym w poprzeczkę trafił Komor. Gronowice z kolei odpowiedzieli akcją po której strzał Woźnego z 16 metrów z najwyższym trudem wybił na rzut rożny Lech. Pod koniec pierwszej połowy aktywnie grał Michał Bienias, jednak w pierwszej próbie jego strzał był niecelny, zaś w drugiej pewnie interweniował bramkarz. Do przerwy 0:0, mecz jednak mógł się podobać kibicom.
W drugiej połowie trener Kaniuka dokonał zmiany - w miejsce Bieniasa pojawił się Kacper Kamiński i to on wniósł nową jakość w grę hutników. Już jego pierwsza akcja w 50 min, przyniosła bramkę - nasz pomocnik otrzymał podanie w pole karne gdzie wyprzedził dwóch obrońców, wyszedł sam na sam ze Stodołą i wpakował piłkę do bramki. Pomimo sygnalizowania przez gospodarzy spalonego, sędzia uznał tą bramkę. Dobrą zmianę dał także Krystian Stępień, który dwukrotnie próbował uderzać głową, jednak zabrakło nieco skuteczności. Gospodarze z kolei z trudem znosili tempo meczu i coraz bardziej w ich poczynania wkradał się chaos i nieskuteczność, co ułatwiało grę Małejpanwi. W 75 min. Kamiński podwyższył wynik meczu na 2-0 - nasz pomocnik znalazł piłkę w polu karnym, którą dobrze przyjął i strzelił nie do obrony. Popularny "Kamyk" próbował ustrzelić hattricka ale póżniej obrońcy Gronowic, skutecznie utrudniali mu osiągnięcie tego celu. Trzecią bramkę mógł zaś zdobyć Stępień ale wychodząc sam na sam ze Stodołą, przelobował go i całą bramkę.
Ostatecznie Małapanew wygrała swój pierwszy mecz sezonu i zdjęła klątwę nieudanych inauguracji. Zespół wymaga jeszcze zgrania, zwłaszcza w defensywie ale już pierwszy mecz pokazał że drużyna ma potencjał do walki o czołowe lokaty w lidze.
LZS Gronowice 0-2 Małapanew Ozimek (0-0)
Kamiński 50 i 75 min.
Małapanew: Lech - Riemann, Lewandowski, Grześkiewicz, Górniaszek, T.Wróblewski, Komor (74. P. Wróblewski), Kuchta (73. Gawlik ), Bienias (46. Kamiński), Zyla (65. Stępień), Semik. Trener: Dariusz Kaniuka.
Żółte kartki: Lech, Grześkiewicz, Semik.
Sędzia: Mirosław Zapotoczny (Opole)
Widzów: 200.