Małapanew pokonała TOR Dobrzeń Wielki 5-3.
Od piątku do niedzieli przy stadionie w Dobrzeniu Wielkim odbywał się festyn z okazji 90-lecia miejscowego klubu piłkarskiego. Piłkarze TOR-u chcieli tę okazję uczcić zwycięstwem nad Małąpanwią, jednak tego celu nie zrealizowali. Goście okazali się skuteczniejsi i zdobyli pierwsze w tym sezonie punkty. Kibice, którzy przyszli na mecz, na poziom i brak emocji narzekać nie mogli. Zobaczyli bowiem ofensywny futbol i aż osiem bramek. Bohaterem drużyny z Ozimka został Sebastian Jaroszyński. Napastnik Małejpanwi miewał problemy w poprzedniej rundzie z zamienianiem sytuacji na gole, tym razem jednak skompletował hattricka. Piłka go szukała i jego dorobek mógł być nawet okazalszy. - W jednym meczu strzeliłem tyle goli co w całym ostatnim sezonie - tłumaczył uradowany 19-letni Jaroszyński. - W juniorach zdarzyło mi się zdobyć bramek goli w spotkaniu, ale w seniorach do tego osiągnięcia nigdy się nie zbliżyłem. Bardzo się cieszę z przełamania, szczególnie że wygraliśmy. Okazji stwarzaliśmy dużo, co przełożyło się na liczbę goli. Gorzej niestety szło nam w obronie. Jaroszyński w 20. min po sporym zamieszaniu otworzył wynik. Choć kontakt z piłką miało także dwóch defensorów TOR-u, to bramkę zapisano na konto zawodnika przyjezdnych. Dziesięć minut później wyrównał debiutujący wśród gospodarzy Kacper Pawlus. - Przez pół roku nie grałem w piłkę i dopiero przed tygodniem rozpocząłem przygotowania - tłumaczył wychowanek Odry Opole. - Mam dużo do nadrobienia. Na początku było trudno, ale potem, wraz z upływem meczu, grało mi się łatwiej. Przed przerwą Małapanew jeszcze dwukrotnie pokonywali Jarosława Grabowskiego i na drugą połowę wyszli w komfortowej sytuacji. Nadzieje gospodarzy odżyły tuż po zmianie stron, kiedy kontaktowego gola uzyskał Przemysław Karabin. Do końca meczu trwała wymiana cios za cios. Piłkarze TOR-u kiedy zmniejszali straty, nie potrafili wywrzeć na tyle dużej presji na rywalach, by zmusić ich do błędów i wyrównać. O losach definitywnie przesądził rezerwowy Daniel Stupak, trafiając w 90. min po indywidualnej akcji na 5-3. - Nie zdążyłem się odwrócić, a już padał kolejny bramka - wyjaśniał obrazowo Pawlus. - Ważny moment miał miejsce przy stanie 2-3. Wtedy Denis Luptak był pociągany w polu karnym i uważam, że należał nam się karny. Sędzia jednak nie zareagował, a szkoda, bo różnie mogłoby się to potoczyć.
TOR Dobrzeń Wielki - Małapanew Ozimek 3-5 (1-3)
0-1 Jaroszyński - 20., 1-1 Pawlus - 30., 1-2 Jaroszyński - 37., 1-3 Wróblewski - 44., 2-3 Karabin - 47., 2-4 Jaroszyński - 72., 3-4 Fluder - 74., 3-5 Stupak - 90.
Małapanew: Stodoła - Kubicz, Lewandowski, Suchecki - Stencel (61. Grześkiewicz), Boratyn (61. Kamiński), Górniaszek, Wróblewski, Semik, M. Komor (89. Kuchta) - Jaroszyński (79. Stupak). Trener Dariusz Kaniuka.
Sędziował Marek Giza (Krapkowice).
Żółta kartka: M. Komor.
Widzów 200.
Czytaj więcej: http://www.nto.pl/sport/pilka-nozna/a/pilkarska-4-liga-tor-dobrzen-wielki-malapanew-ozimek-35,10517802/