Nasi seniorzy odnieśli czwarte zwycięstwo z rzędu i awansowali na 4 lokatę w lidze.
REKLAMA
Mecz na szczycie tabeli, rozgrywany na stadionie w Grodkowie, nie przyciągnął tłumów - na trybunach zasiadło około 30 widzów z czego większość stanowili fani naszej drużyny. Wpływ na to miała z pewnością pogoda, bowiem było zimno i padał deszcz. Także płyta boiska odczuła deszczową aurę, bowiem była ona w wielu miejscach zalana. Nie przeszkodziło to jednak piłkarzom stworzyć ciekawego meczu. Pierwsze minuty spotkania upłynęły pod znakiem walki z obu stron. Po 6 minutach obie drużyny miały już po 4 faule. Pierwszy celny strzał oddali gospodarze w 7 min, lecz piłkę uderzoną przez Łozińskiego łatwo obronił Stodoła. W 12 minucie już było groźniej, bowiem ten sam zawodnik otrzymał podanie na 5 m w polu karnym ale uderzył nieprecyzyjnie w piłkę przez co nasz bramkarz ją złapał. W odpowiedzi strzałem, po ziemi, z dystansu próbował Wiśniewski ale nie miało to prawa zaskoczyć goalkeepera. W 25 min. Starowice miały najlepszą okazję w całym meczu do zdobycia bramki: dośrodkowanie z rzutu wolnego w pole karne, następnie zgranie do narożnika boiska i ponowna wrzutka, do której najwyżej wyskoczył Mokrzycki ale piłka minimalnie minęła słupek. Z biegiem czasu to Małapanew zyskiwała przewagę, której coraz lepiej układała się gra na mokrym boisku. Nie przeszkodziła w tym kontuzja Cembolisty, który musiał przedwcześnie opuścić boisko. W 33 min. ładną akcją popisał się nasz zespół: Franek ze środka zagrał do Sowińskiego, ten przedłużył do Lewandowskiego, który od razu dośrodkował w pole karne na Jaroszyńskiego, ten zaś popisał się uderzeniem ze "szczupaka" jednak nie trafił w bramkę. 10 minut później Małapanew wyszła na prowadzenie: piłką w środku boiska wymieniali się Franek z Wróblewskim, który to zagrał na skrzydło do Sowińskiego, ten zaś dośrodkował w pole karne, wprost pod nogi obrońcy gości - Cichockiego, który próbując wybijać, niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki.
W drugiej połowie to Małapanew w pełni dominowała. Starowice próbowały akcji długimi podaniami na dobieg, jednakże nasi obrońcy dobrze przecinali te podania. Małapanew zaś dominowała zwłaszcza w środkowej części boiska, gdzie piłki perfekcyjnie rozgrywał duet Franek-Wróblewski. To właśnie po ich wymianie piłki w 64 min. uruchomiony został Jaroszyński, który ze skrzydła zbiegł w środek przedpola karnego i oddał groźny strzał, który minimalnie przeleciał nad bramką. Zaraz potem ten sam zawodnik, będąc w polu karnym, strzelił wprost w bramkarza. Gdy mecz dobiegał już końca, Wiśniewski wyłuskał piłkę w środku pola, przebiegł kilka metrów i uderzył z 15 metrów prosto do bramki, ustalając wynik niedzielnego spotkania. Dzięki tej wygranej Małapanew awansowała na 4 miejsce.
Oto komentarz pomeczowy jaki udzielił serwisowi "Świat Futbolu" Dariusz Kaniuka:
LZS Starowice 0-2 Małapanew Ozimek (0-1) Cichocki 42 min. (sam.) Wiśniewski 90+1 min.